"Bo, gdy nadchodzi koniec wszystko w końcu jest dobrze."
- Harry – jęknęłam zniecierpliwiona – Nadal nie wiem, dokąd idziemy. I czemu zasłoniłeś mi oczy?
- Cierpliwości, Ronnie – Zaśmiał się.
– Już prawie jesteśmy na miejscu.
- Jeśli marnujesz mój czas to –
- Nie denerwuj się tak. Uważaj
krawężnik – ostrzegł mnie. – Jeszcze tylko kawałek, obiecuję.
- Mówiłeś, tak dziesięć minut temu. –
Nie odzywał się już, a ja, co raz bardziej chciałam wiedzieć, gdzie zostaję
prowadzona. Nie lubiłam niespodzianek, ale Styles potrafił być bardzo
przekonujący, jeśli chciał.
- Jesteśmy – ogłosił.
- Mogę już zdjąć tą durną opaskę?
- Nie, jeszcze nie – weszliśmy do
jakiegoś pomieszczenie i dopiero wtedy chłopak pozwolił mi odkryć oczy.
Staliśmy w nieznanym mi salonie w jakimś obcym domu. Rozglądałam się po
przyjemnie wyglądającym wnętrzu i czekałam na wyjaśnienia od Harry’ego.
- Co tu robimy?
- Więc ja już muszę lecieć, a ty idź
tymi schodami na górę. Pierwsze drzwi po lewo.
- Czekaj! Nie możesz mnie tu zostawić
– nie rozumiałam nic z tego. Styles uciekł, a ja stałam nie wiedząc, co ze sobą
zrobić. Westchnęłam wkurzona i postanowiłam wejść na górę tak jak kazał.
Znalazłam drzwi, o których mówił i weszłam do pomieszczenia, do którego
prowadziły.
Znalazłam się w sypialni. Wielkie
łóżko obrzucone płatkami róż było pierwszym, co zobaczyłam. Obok stał stolik,
na którym stał szampan i dwa kieliszki.
- Hej – podskoczyłam słysząc głos
Louisa.
- A więc to był twój pomysł? –
Spojrzałam na niego z uśmiechem. – Co to za dom?
- Podoba ci się? – Skinęłam głową.
- Bardzo.
- To dobrze, bo kupiłem ten dom –
otworzyłam usta ze zdziwienia i nie wiedziałam, co powiedzieć – Kupiłem go dla
nas – pisnęłam i podbiegłam do niego. Przytuliłam go mocno, żeby po chwili
pocałować jego usta.
- Kocham cię, Louis.
- A ja kocham ciebie, Ronnie.
_____________________________________
Tak to Louis przyleciał do Ronnie, do Ameryki :)
A, więc to koniec. Jezu tak trudno rozstać mi się z tą historią. To było/jest moje pierwsze opowiadanie, które postanowiłam opublikować i zżyłam się z nim. Wiem, że ostatnimi czasy zaniedbywałam Was, ale było o trochę spowodowane świadomością, że każdy kolejny rozdział zbliza mnie do końca.
Chciałabym bardzo Wam podziękować za wsparcie i wszystkie miłe komentarze, które bardzo mnie motywowały.
Dziękuje za 161 449 tyś. wejść oraz za te, które jeszcze przybędą, dziękuje za 1033 komentarze oraz te, które przybędą i za to, że byliście ze mną mimo wszystko.
To koniec naszej podróży z Don't let me go oraz 2 częscią czyli Let her go, ale serdecznie zapraszam Was na moje drugie opowiadanie, które publikuje na wattpadzie: Endless Love
Kocham was bardzo bardzo mocno xx
Świetny ale szkoda że to koniec :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to koniec ale cieszę się, że to był Lou :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadania, aż smutno, że koniec, ale na pewno za jakiś czas wrócę do tego opowiadania i będę na nowo się nim rozkoszować tak jak za pierwszym razem :*
OdpowiedzUsuńMasz szczęście.
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że to koniec, ale cieszę się, że wytrwałaś aż do niego :)
wielka szkoda, że to już koniec ale cieszę się , że to jednak było Lou! :) Chociaż jak przeczytałam pierwsze zdanie gdzie ona mówiła do Harrego myślałam że to jednak on ale dobrze , że nie ;)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńNieee... Czemu to już koniec?! 😞
OdpowiedzUsuńJezu...piekne zakonczenie. Szkoda ze to koniec. Bedzie mi brakowac twojego opowiadania!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny epilog :)
OdpowiedzUsuńKiedy zobaczyłam na górze napis "epilog" to moja reakcja "CO?! EPILOG?! JAK TO EPILOG?! NIEEEEEEE" I wzięłam się za czytanie, musiałam się bardzooo powstrzymywać, żeby nie przeczytać końcówki.
OdpowiedzUsuńBoooże kocham cię za to że to był Louis bo nikt inny nie pasował do Ronnie, chociaż ten Harry na początku mnie troszeczkę przestraszył. Ale jednocześnie nienawidzę, że już koniec. To opowiadanie było pierwsze jakie zaczęłam czytać o 1D i to od niego się wszystko zaczęło, szkoda, że taki krótki ale i tak wspaniały.
Dziękuję za tak wspaniałe opowiadanie. Jestem pewna, że jeszcze nie raz do niego wrócę.
Pozdrawiam!
Nie wiem jakimi słowami mogę to ująć.Po prostu świetny! Więcej niż świetny! Kocham te opowiadanie i muszę przyznać,że w niektórych momentach wzruszyłam się.Dziewczyno nie wiem czy wiesz,ale stworzyłaś piękną historię....Jeszcze żadne opowiadanie o 1D nie wkręciło mnie tak bardzo i nie zagrało na moich emocjach jak te...Dzięki Bogu,że są tacy ludzi jak ty.Gratulacje kochana! Jesteś wielkim,niesamowitym człowiekiem ! :* :* :* Na pewno będę czytać twoje nowe opowiadanie "Endless Love"
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że napiszesz więcej takich historii jak "Don't let me go" :) :) :)
szkoda, że to już koniec. Bardzo polubiłam te opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńOkey, a więc.. całe to opowuadanie jest po prostu CUDOWNE! Wiedziałam, że To Louis <3 dziękuje za ten cały czas poświęcony na rozdziały, dla nas. Mam nadzieje że się nie żegnamy <3
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń*__*
OdpowiedzUsuńJeju ten blog był / jest cudowny, Ty również jesteś cudowna. Zakochałam się w tym opowiadaniu i ciężko będzie mi się z nim rozstać. Pewnie nie raz jeszcze tu wrócę i przeczytam wszystkie rozdziały jeszcze raz. Bardzo Ci dziękuję że pisałaś to opowiadanie, naprawdę Ci dziękuję. ����
OdpowiedzUsuń//~Werczi
To opowiadanie jest świetne i cieszę się, że udał mi się na nie trafić (całkiem przypadkiem). Oczywiście cały czas kibicowałam Louisowi i Ronnie (jakżeby inaczej). Szkoda, że to koniec, ale w sumie lepiej jest zakończyć coś, gdy jest dobre, niż ciągnąć to w nieskończoność, aż wszystkim zbrzydnie. Także ten... Dziękuje, że pisałaś, chociaż nie zawsze liczba komentarzy była zadowalająca i że nie przerwałaś w połowie. Będzie mi brakować czekania na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńnie mogę uwierzyć ,że to już koniec :( to było zdecydowanie moje ulubione ff , znalazłam je rok temu w ferie i się w nim zakochałam trochę szkoda ze to juz koniec :( dużo weny i powodzenia z kolejnym opowiadaniem XD
OdpowiedzUsuńNie wierze, że to koniec. Tak bardzo zżyłam się z tym opowiadaniem, że aż ciężko mi uwierzyć. Dziękuje Ci za wszystko. mam nadzieję, że kiedyś napiszesz jeszcze jakieś z Lou :) x
OdpowiedzUsuńNie moge uwierzyć ze to koniec, od twojego opowiadania zaczęła sie moja przygoda z ff. Jeju, pokochałam historie louisa i ronnie, dziękuje ze poświęcałas dla nas swój czas i dałaś nam do czytania cos niesamowitego. Przeczytałam to opowiadanie juz chyba jakieś cztery razy a wciaz przeżywam wszystko jakbym czytała je po raz pierwszy. Dziękuje, kocham cie xx
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie! :* <3
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam obie części w dwa dni, najlepsze jakie w życiu czytałam *,*
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie.. szkoda że to już koniec, ale miło mi ze główna bohaterka jest moją imienniczką :) //Ronnie
OdpowiedzUsuń